|
Leszku
Przeczytałek wypowiedzi Twoje i Łukasza jak róznież znam zdanie Jurka...
Cytowany przez Ciebie dowcip nijak mi do zdania Łukasza przedstawionego w postach nie pasuje,,,
Albo nie czytałeś go dokładnie albo krytykujesz jedynie za to że skrytykował Jurka...
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem jego słowa...
Same wysokie opłaty nie uzdrowią wędkarstwa w polsce...
nie kazdy z dużą kasą jest kulturalnym i etycznym wędkarzem tak jak nie kazdy kto ich nie ma jest chamem i gumofilcem...
Akurat tutaj zauwazam pewną odwrotność...
Zwłaszcza w poczynaniach tych którym dobro rzek leży na sercu...
Ci ludzie wkładają własną pracę i serce w to aby ryby były... (patrz np. Towarzystwo Przyjaciół Raby)
Zauważam wręcz sytuację odwrotną....
Ci którzy mają jej więcej (kasy) maja podejście typu "płacę i wymagam"....
W nosie mają organizację łowiska, w nosie mają wszystko co się z tym wiąże...
byleby tylko mogli poprzerzucać troche ryb...
Wymóg pracy na rzecz rzeki uważasz za przejaw "betonu" ????
Ja akurat zauwazyłem odwrotnie...
Ci którzy się przykładają do zarybień, biora w nich udział, sprzątają rzeki, pomagają w ochronie, Ci własnie maja potem do ryb więcej szacunku....
Wiedza że to ich praca której sami nie chcą zmarnować...
i to jest dla mnie Elita wędkarstwa...
choćby nawet i chodzili w starych lemigo i byle jakich ciuchach, chocby łowili najtańszym sprzętem...
Wśród nich nie spotkasz zachowań które tak krytykujesz....
Zasobnośc portwela nie zmieni chama w elitę...
Elitą trzeba być...
Tego się nie da kupić...
|