|
Będąc na Sanie jakoś ostatnimi czasy, usłyszałem od strażnika, ciekawą i drastyczną opowieść, jak to pojmali muszkarza, który wpychał krótkie lipienie i chyba pstrągi w swoje zielone wodery, by ukryć je przed wzrokiem tych, którzy nie wiedzą, że co małe to smaczne. Przeżyłem kulturowy szok
|