Odp: Zpradem czy pod prad
: : nadesłane przez
tabu (postów: 90) dnia 2008-06-20 22:55:51 z 217.144.223.*
Hmm, i prawda pewnie lezy znow gdzies posrodku...
Lubie lowic z "reki" i nie sprawia mi wiekszego klopotu wyholowaniw wiekszej ryby w ten sposob.
Ale faktycznie w momencie gdy ryba nie trzyma sie dolka tylko ostro odjezdza to po uspokojeniu i doholowaniu do siebie (lub zejsciu do niej gdy prod wody nie pozwala na forsowanie ku sobie) faktycznie nadmiar linki nawijam na kolowrotek. Zreszta hol kolowrotkiem gdy ryba po zjezdzie w dol nagle odbija pod prad (niezla sztuczka wiekszych teczakow i brzan) nie sprawdza sie bo nie jestesmy w stanie tak szybko niwelowac powstalego luzu za pomoca muchowego kreciola i zostaje szybkie wybieranie reka... Zauwazylem rowniez wiecej wypiec w ostatnich momentach holu gdy ryba "wisiala" tylko na kolowrtku. Moze to poprostu kwestia przyzwyczajenia i wyczucia? Indywidualnych predyspozycji? Nigdy tez ryba nie poplynela mi z "zelastwem" gdy mialem linke w rece (nie pod paluchem), a z kolowrotka (mimo dobrze wyregulowanego hamulca) - owszem...
Pomijam juz fakt ze z reki holuje sie szybciej (co glownie - faktycznie - tyczy sie mniejszych ryb, a zaciecie z duzej odleglosci (sucha) jest efektywniejsze i mniej meczace. No ale to takie moje prywatne odczucia lub poprostu przyzwyczajenia nawarstwione przez lata, z okresu gdy krecioly nie mialy takich hamulcow jak dzis:)