|
Nie chcę wprowadzać na forum kretyńskich dyskusji akademickich ale chciałbym znać Twoje zdane na temat takiego zestawu: podkład z żyłki, potem jak najbardziej linka ale w odcinku np. 5 cm (bo regulamin chyba nie definiuje minimalne długości linki), jako wskaźnik brań i normalny 2m przypon. Jest linka zwisająca poza przelotkami, jakby się uprzeć to można udowodnić, że ciężar tego 5 cm odcinka linki jest wykorzystywany do wykonywania rzutów, jest przypon w regulaminowej długości...
Na upartego sie da ale czy to jest jeszcze metoda muchowa? watpie w to Ale patologie nie omijaja nawet wedkarstwa , dowodem sa wlasnie takie pytania. Ja jestem starym ortodoksem i metoda muchowa dla mnie to sucha ,mokra strimer i lekka daleka nimfa bylbym nawet za wprowadzeniem tylko jednej muchy i przyponu na rzekach max jednej dlugosci kija a na stojacej 2X dlugosc wedki
i zakaz obciazania muchy olowiem lub tungstenem wyjatek bym dal tylko dla zlotoglowek bo to normalny element muchy ale np z aluminium lub plastyku A jak ktos potrzebuje gleboko zejsc to sa przeciez super sink linki
|