|
Wydaje mi sie , ze to tani argument. Czy to az tak wielki problem zeby nie moc upilnowac jednej z najbardziej honornych rzeki w Polsce. Prezciez Dunajec jest banalnie latwy do patrolowania, nie lawiruje przez niedostepne bory i lasy... od drogi do rzeki jest przyslowiowy rzut beretem.
Kto ma to zrobić i za czyje pieniądze ? O PSR zapomnij, bo jest Ich zatrudnionych parę osób na całe województwo. Natomiast każdy zatrudniony, przez Zarząd Okręgu PZW Strażnik , musi otrzymywać wynagrodzenie z naszych opłat. Są przecież jeszcze inne koszty , związane z pełnieniem funkcji Strażnika, typu pojazd, paliwo, wyposażenie itp. Jeśli mało płacisz, to i ochrona musi być kiepska.
Nie wszyscy chcą pracować społecznie, tak jak Koledzy z Sekcji Przyjaciół Raby.
Nie wiem , czego tu się czepiać. Wędkarze okręgu nowosądeckiego mieli prawo do utworzenia sobie łowiska komercyjnego i jeśli pomysł się uda , to zyskają na tym wszyscy Wędkarze. Będzie więcej ryb pływało w Dunajcu i będzie lepsza ochrona. Samo się nic nie zrobi
Pozdrawiam
jp
Jacku daj spokoj. Ryby maja byc, bo maja byc. A ochrona rzeki tez ma byc, no bo ma byc. Przeciez place ta stowke rocznie, no nie? A Dunajec jest taki latwy do upilnowania. Zreszta wszystkie rzeki sa latwe do upinowania, najlepiej z fotela przed komputerem.
|