| |
Panie Piotrze odwiedziłem wskazany adres i dowiedziałem się, że jakiś pijany sędzia złamał wędkę Piotrowi W. upadając do wody. Nikogo nie oskarżam, lecz stwierdzam fakty. Mam prawo oceniać zawody, gdyż Romaniszyn zaliczany jest do ogólnopolskich zawodów z cyklu „Grand Prix Polski”. Zawody te stanowią podstawę do wyłonienia kadry narodowej. Nie jest mi obojętne, kto reprezentuje Polskę na zewnątrz. Mam prawo jako obywatel i kibic wypowiadać się w tych sprawach,. nie muszę być przecież zawodnikiem na ME aby zabierać głos w sprawie sportu. Jak może czuć się kibic gdy na meczu z Austrią zawodnicy będą się zataczali lub sędzia będzie wywracał się z nadmiaru alkoholu. Pragnę nadmienić, że zawody Romaniszyna podlegają pod przepisy USTAWY z dnia 29 lipca 2005 r. o sporcie kwalifikowanym, a ta ma odniesienia do ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Proponuję Panu szczególnie wnikliwie przeczytać rozdział 6 ustawy o sporcie kwalifikowanym. Uregulowano tam zwalczanie dopingu w sporcie. Muszę też przypomnieć Panu, że nawet szklanka piwa przed zawodami jest dopingiem. Zawodnik i sędzia muszą być całkowicie trzeźwi. Ilość alkoholu we krwi ma wynosić 0. Pytam się, dlaczego nie wykonuje się przed zawodami pomiarów trzeźwości dla zawodników i sędziów. Dlaczego dotychczas toleruje się alkoholizm na zawodach pomimo, że jest to przestępstwem? Dlaczego nikt nie reaguje? Badanie alkomatem powinno być podstawowym badaniem antydopingowym. Wyjaśnijcie sobie to na stronie sportowej. Proponuję, aby na Mistrzostwach Polski alkomat był obowiązkowy. Zobaczymy ilu zaliczy badanie.
Organizator zawodów (Okręg N. Sącz) jest w pełni odpowiedzialny za ich prawidłowe i zgodne z regulaminem przygotowanie, a Główna Komisja Sędziowska zawodów za ich regulaminowy przebieg. Dlatego wina rozkłałda się równo na to towarzystwo.
Jeszcze raz podkreślę, że wszyscy biorący udział w zawodach ponoszą winę za tolerowanie pijaństwa i nie są godni reprezentowania kraju.
W wolnym czasie proponuję zapoznanie się z wymogami USTAWY z dnia 22 sierpnia 1997 r. o bezpieczeństwie imprez masowych oraz KONWENCJI ANTYDOPINGOWEJ sporządzonej w Strasburgu dnia 16 listopada 1989 r. A tak dla uwagi fragment preambuły
Państwa członkowskie Rady Europy, inne państwa-strony Europejskiej konwencji kulturalnej, inne państwa-sygnatariusze niniejszej konwencji, mając na uwadze, że celem Rady Europy jest osiągnięcie większej jedności pomiędzy jej członkami w celu ochrony i urzeczywistnienia ideałów i zasad, które są ich wspólnym dziedzictwem, oraz wspierania ich rozwoju gospodarczego i społecznego; świadome, że sport powinien odgrywać ważną rolę w dziedzinie ochrony zdrowia, w wychowaniu moralnym i fizycznym oraz propagowaniu międzynarodowego zrozumienia; zaniepokojone wzrastającym używaniem środków dopingujących i stosowaniem metod dopingowych przez sportowców różnych dyscyplin i konsekwencji tego dla zdrowia zawodników i przyszłości sportu; pamiętając, że zjawisko to zagraża zasadom etycznym i wartościom wychowawczym. Pamiętajcie te słowa bo zawstydzić już was niestety nie można.
pozdrawiam
Leszek
|
