|
Jeśli chodzi o kuriozalne menu naszych ryb,to opowiem zdarzenie,którego świadkiem byłem 4 lata temu nad Popradem.Z kolega wędkowaliśmy na bani w Folwarku,( na "Wapiennym",jeżeli ktoś zna Muszynę).Po powierzchni spokojnej,prawie stojącej wody pływało sobie beztrosko stadko dzikich kaczek(Artur!),gdy w pewnej chwili woda sie zagotowała i głowatka po prostu uszczupliła to stadko o jedna sztukę.Trwało to chwilkę...woda sie uspokoiła i kaczuszki dalej sobie pływały beztrosko...
|