| |
Ponieważ łowię obiema metodami, z tym że na spinning kilkakrotnie dłużej, mogę dla porównania zrobić zdjęcia skutecznych błystek obrotowych z pojedynczym haczykiem (na tym paproch lub piórka), jigów pstrągowych na pojedynczym haku które sam wykonuję, oraz np. nimf pstrągowych. Będąc pstrągiem, najmniej chciałbym się nadziać na gruby wielki hak nimfy, przy którym spinningowe druciki, a nawet najczęściej stosowane kotwiczki nr 10-14 to pikuś!
Nie wiem z jakim spinningistą Pan Józef łowił, ale musiał być strasznie dziwny i przynęty, które kupował to pewnie w Andach strugają. Wobler do 3cm ma jedną kotwicę, więcej nie trzeba. Każdy, kto ma pojęcie o spinningu wie, że plątanie się kotwiczek wyklucza stosowanie przynęty, wyklucza przynętę jako dobrą. Taki 3-10cm ma max 2 kotwice, dopiero głowacicowe mogłyby mieć 3 kotwice, jakieś 15cm łamańce itp. Nawet szczupakowe jerki Salmo o długości 15cm mają 2 kotwice. Na co więc ten koleś łowił? No, teoretycznie można, rzucając 15cm woblerem szukać pstrąga o długości 80cm. Wszystko jest możliwe. Nie takie rzeczy, nie takie techniki, sposoby, rodem z wędkologii internetowej, widuje się nad wodą :):):)
|
