|
Nie wiem jak wy, ale ja spotkałem się już wielokrotnie ze szczególnym szacunkiem dla lipienia lub pstrąga jednocześnie z akceptacją ( nie napisze bezkrytyczną) martwej troci
Czyli – to co w naszej rzece jest -szanujemy
To co do niej wpłynie – na patelnię
Kiedyś pod publikacją mojego zdjęcia lipienia na koszyku przeczytałem
„czy można zbijać tak piękne ryby ...?”
W dalszej części owej publikacji pod licznymi zdjęciami martwych troci czytamy
sezon rozpoczęty, sroga zima - troć się trzyma, keltowe ostatki itp.
a powinno być
Troć złowiona = troć martwa
I CO Z TĄ NASZĄ PODWÓJNĄ MORALNOŚCIĄ ....?
Zdjęcia były przyporządkowane tematyczne do miesięcy, nic więc dziwnego że i były trzy trocie... bo w styczniu, lutym i marcu to one sa magnesem przyciągajacym wędkarzy. Publikacja wymagała zdjęc dobrych technicznie a o to w przypadku żywej troci trochę trudniej...
Poza tym prawdą jest że trocie traktowane są trochę inaczej niż lipienie czy pstrągi i wcale nie wysilam się aby to zmieniać. Na 100 troci z populacji 90 trafia w siatki rybackie, 9 w siatki kłusownicze, 1 pada łupem wędkarza po wielodniowym bezowocnym biczowaniu wody. Taka jest obecnie polska rzeczywistość. Jeśli ktoś myśli że wypuszczeniem tej jednej troci zmieni świat to jest w błędzie... Mimo to i na Redzie są tacy, a i mi się to kilka razy zdarzyło...
Inaczej rzecz się ma w przypadku pstragów i lipieni. Tu głównym czynnikiem ograniczającym są m.in wędkarze. Podpis pod zdjęciem lipienia miał prowokować, ale widzę ze ciągle prowokuje jedynie autora ;)
Gdy zaczynałem 15 lat temu przygodę z muchą Mundek Antropik powiedział "ale wypuszczajcie te lipienie, tą sa takie biedne i ładne rybki". Po paru latach zrozumiałem drugie dno tego prostego zdania a pierwszego wypuszczonego lipienia w Wigilię pamiętam do dziś. Z czasem popadłem w skrajność i od ładnych paru lat wszystkie bez wyjątku wracają do wody. Co więcej "żelazna lista" gatunków ciagle się rozrzesza :)
Nauczyłem się jednak przez te lata nie narzucać swoich poglądów innym, zwłaszcza wirtualnym wędkarzom.
No koniec pisaniny, jętka fruwa, czas na wodę.
|