|
Człek się uczy do matury i nie ma czasu wejść na forum, .
To tylko tak się tobie wydaje. Mózg człowieka chłonie wiedzę, albo skutecznie ją oddaje (projekty) przez max 6 godzin dziennie. Każda następna godzina, to strata czasu na wysiłek na poziomie 20% skuteczności.
Matura jest dla inteligentnych, a nie dla kujonów. Więc skoro umiesz jakoś wykombinować, gdzie ta ryba stoi, gdzie żeruje, gdzie teraz może siedzieć, na co chcieć wziąć, czym ją przechytrzyć, jak podejść, itd to kucie do matury nie ma wikszego sensu, za to wyjazd na ryby - o tak!
Ja maturę to pamiętam jak przez mgłę, coś tam się zdawało, ale to że od końca 4 klasy byłem co drugi dzień na rybach - to pamiętam!
Przed smymi egzaminami nasz paczka (4 kumpli) graliśmy w "66" całymi wieczorami, pałaszując czekolady. W czekoladzie jest dużo magnezu, to pomaga w czynności myslenia.
Nam - pomogło. Wzsyscy mają matury, studia, dodatkowe fakultety itp. Ale jednego jestem pewien - tylko dzięki wędkowaniu zdałem!
Na biologii opowiadałem film (który oglądałem kilka dni wcześniej) o wędrujących motylach, bo mnie coś o owady pytali. Komisja była zachwycona. Nie wiedziałem, że był to proroczy wstęp do muszkarstwa.... :)
|