 |
Odp: Zarybianie na wesoło?!
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2008-05-02 18:17:49 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
|
oczywiscie że się zgadzam z Tobą i to był raczej niesmaczny zart z mojej strony.
Kocham pryrodę i ryby i obchodze się z nimi najdelikatniej jak umiem i jak tylko pzwalają na to warunki.
Nie wymagam też by smolty rozwozone były po calej rzece, ani nie neguję tego ze pokonując w dół kaskady spadają nierzadko z większej wysokości. Popatrz jednak na zdjęcie tego w jaki sposób wpuszcza je marcins rura do rzeki a w jaki sposób zostały spuszczone przez panów ze Słupska.
Nie uwierzę że puszczone w takim zagęszczeniu rura i z takiej wysokości na dośc płytka wodę wyjdą z tego wszystkie bez najmniejszego szwanku.
Nie ma danych co do głebokości wody pod mostem i podejrzewam że strumień wody z którym spadają zapewni im nalezyta ochronę...
Wielu wędkarzy moze się poczuć dość nieswojo oglądając takie traktowanie (nawet jeśli nie przynosi rybom zadnej szkody) ich obiektu wypraw wedkarszkich i marzeń o kontakcie z "taaaką" rybą.
Dla wielu tez będzie to wymówką w sprawach traktowania ryb przez nich samych, bo jesli fachowcy tak obchodza się ze smoltami to przecież oni sciskajac ryby do zdjęć nie robia nic bardziej zdrożnego....
Wpuszczenie ryb w takim zagęszczeniu to uczta dla kłusoli i robaczkarzy okolicznych o czym mozna się przekonać nad wieloma rzekami pomorza....
samołówki z robakami, leszczyny z kawałkiem żyłki i smolty chowane po krzakach to normalka nad naszymi wodami niestety....
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Brak odpowiedzi na ten list.
Zobacz następną wiadomość.
|
|
|
|
|
|
|