|
Kol. occhi, temat jest kontrowersyjny, zdania podzielone jak widać z większością argumentów na tak – podbieraka, choć te argumenty nie są tak oczywiste skoro przepis funkcjonuje wybiórczo
Jakby na sprawę nie patrzeć to lądowanie ryby w każdej formie jest dla niej ryzykowne, bo albo długi hol do jej osłabienia (czasem na granicy życia) albo brutalne spotkanie z silnymi łapami, siatką podbieraka lub żwirem po wyślizgnięciu
Pewnie kompromis powinien być taki:
Mam podbierak, choć to niewygodne, ale używam go zależnie od okoliczności, tak by lądowanie ryby było maksymalnie dla niej bezpieczne
Co pewnie oznacza, ze przepis narzucać powinien jego posiadanie a nie obligatoryjne używanie ... może tak jest, nie znam waszych południowych przepisów
|