|
Szanowni Koledzy,
Może na wstępie wyjaśnię, że jestem zwykłym obywatelem tego kraju i jako jednostka nie uzurpuję sobie prawa do decydowania o jego losach. Uważam, że każde takie działanie, powinno być podyktowane, w myśl demokratycznego współistnienia, dobrem całego społeczeństwa. Szanuję ludzi, którzy zostali wybrani, by pełnić dla Nas wszystkich obywateli, funkcje zaufania publicznego ale w tym przypadku, doszło do naruszenia pewnych zasad. Wójt gminy Łącko potraktował rzekę , która jest naszym narodowym dziedzictwem, jak swój prywatny folwark. Podobna inwestycja planowana jest w gminie Ochotnica, o jeszcze większej skali środowiskowego zagrożenia. Przyjmuję krytyczne uwagi, co do niezbyt wyrazistego przedstawienia sytuacji, ale bardzo proszę mnie nie przeceniać. Nie mieszkam nad Dunajcem i moje życie osobiste oraz aktywność zawodowa, nie pozwalają każdego dnia trzymać rękę na pulsie, by orientować się , co słychać w tym regionie. Przede wszystkim powinni to robić mieszkańcy tej okolicy.
Mój protest, to wołanie o pomoc w celu ratowania przyrody. Chciałem z Kolegami z Klubu Przyjaciół Dunajca poruszyć sumienia urzędników, którzy chyba zapomnieli do jakich celów zostali powołani na swoje stanowiska.
Poinformowałem o tym zagrożeniu Ligę Ochrony Przyrody, Dziennik Polski, Gazetę Wyborczą, TVN, : Greenpeace,W W F oraz wiele innych stowarzyszeń i muszę Wam powiedzieć, że odzew jest ZEROWY !.
Bardzo dziękuję wszystkim Kolegom za udział w dyskusji i proszę wybaczyć za mój emocjonalny stosunek do tego problemu, bo uważam podobnie , jak Kolega "Occhi", że tu nie może być żadnego kompromisu.
Pozdrawiam
Jacek Płachecki
P. S. Do Kolegi Artura.
Mam nadzieję , że Kolega wybaczy moje milczenie, w stosunku do wypowiedzi anonima , który nazwał legalną formę protestu ekoterroryzmem.
|