 |
Odp: Przepływanka
: : nadesłane przez
venom (postów: 3582) dnia 2008-03-09 19:35:03 z 195.117.253.* |
|
To nie my sobie wymyslamy utrudnienia tylko ryby zajmuja najkorzystniejsze dla nich stanowiska dające im przed nami ochrone a my musimy jakoś do nich się dobrac co zwykle bywa trudne
I właśnie ten niezidentyfikowany przymus popycha do kombinowania i powstawania ułatwień czyt: metoda żyłkowa itp.
Jak się ma to : Ich miejsce zajeli tacy dla których liczy się jedynie zlowienie ryby za wszelką cenę.... do tego co napisałeś powyżej??
Ma się to mniej więcej tak jak doskonalenie techniki i celności i rzutów jak równiez nauka czytania wody, wszystkich pradów i ich układów na podstawie tego co widac na powierzchni czyli to co prowadzi do doskonałośici w opanowaniu metody a latwizną w postaci krótkiej nimfy z przedłużaniem kija do okreslonej przepisami długości 12 stóp... ( tu przekontrastowałem celowo)
Zauwaz że coraz mniej jest tutaj rozmów o technikach podawania przynęt... o precyzji rzutów... o technicznych sprawach a wiekszość takich którzy przyznaja się że zaczynają zaczyna od nimfy i to najczęsciej krótkiej...
Moze trudno mi opisac to co miałem na mysli ale Ty to ująłeś powyzej chyba najlepiej i oprócz spinningistów mozna to zastosowac do większości muszkarzy że o ile wielu przechodniów zatrzyma wzrok na muszkarzu operującym po mistrzowsku długa linka to niewielu obejrzy się za łowiącym na krótka nimfę (nawet długim kijem z podwójnej długości przyponem) byleby tylko dobrac się do ryby
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Brak odpowiedzi na ten list.
Zobacz następną wiadomość.
|
|
|
|
|
|
|