|
Dobrze, że taka dyskusja się odbywa, w końcu po to istnieje to forum, aby poruszać tu różnego rodzaju ciężkie kontrowersyjne tematy. Ja sam co do metody żyłkowej nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Ja popatrzyłbym na ten temat tak: nasi zawodnicy startują na zawodach rangi mistrzostw świata i z jakiś względów nie używają metody żyłkowej. Zajmują odległe miejsca. W kraju odbyłaby się od razu dyskusja dlaczego nie łowią w ten sposób i skazują się na odległe miejsca. Lub jeszcze jedna możliwość, łowią metodą tradycyjną, wygrywają i udawadniają, że tak na prawde nie ważna jest metoda, ważni są ludzie i ich mocna wiara w sukces.
P.S.: To, że Maciek Wilk w taki sposób opisał metodę żyłkową wcale mnie nie zaskakuje. Rok temu na tym forum odbyła się dyskusja i większość ludzi była przeciwna, a co do rybostanu na Wiśle możemy być spokojni, ta rzeka jest nie do przeławienia. Pstrągi występują tam prawie wszędzie.
|