|
Problem kłusownictwa to głownie:
1) Ostka. Straszna rzecz. Nie dość, że w okrutny sposób zabija ryby, to dużą część kaleczy. Najbardziej cierpi na tym lipień, którego jak wiemy łatwo podejść. Zdarzało mi się łowić ryby dosłownie z dziurami . Jeszcze 5-10 lat temu była taka rynna na Solince, na której letnim wieczorkiem na cdc lub goddarsa bez kłopotu dało się wyholować kilka wymiarowych, czy pod wymiarowych lipieni. Teraz to już przeszłość. Jednak zdrarzają się rodzynki, jak w zeszłym roku lipień pod 40 na Wetlince.
2) Innym problem to jesień, gdy większy pstrąg jest kłusowany, gdy idzie na tarło.
Mimo tego wszystkiego jest szansa na spotkanie z pstrągiem, czy pięknym kleniem wchodzącym z zalewu.
|