|
Może w górskiej rzece, gdzie nie ma zwalisk, to się da cieniej łowić. Ja jednak nie ryzykuję. Albo caly czas szukam 50-ka, 40-tak to ryba co "ewntualnie"może być, z łowienia mniejszych ryb nie mam radości. A jak taki 50-tak walnie w przynętę na żyłce 0,14, to wątpię czy to nie zbytnie ryzyko... Nie wiem, mój rekord to 47 na razie. I na spinning w Polsce go nie pobiję chyba niestety...
A za te zdjęcie to ci ktoś zaraz nawrzuca od najgorszych...
|