|
Trochę racji w tym jest. Nie można jednak popadać w skrajność, na pewno okręg za bardzo rozleklamował co tu mówić kameralne wody i efekt jest taki a nie inny. I wędkarze zwłaszcza przyjezdni zabrali dużo ryb. Ważne że coś się ruszyło, planuje się odcinek specjalny na dolnej Tanwi i olbrzymie inwestycje(oby). Myśle że no kill wyeliminuje pewną część społeczności wędkarskiej która przyjeżdżała głównie po mięso z sąsiednich okręgów o wyrybionych wodach. Jest jednak spora grupa wędkarzy nie tylko z zamojskiego okręgu którym zależy na naszych wodach. Oby tylko te plany nie były tylko czczym gadaniem jak to było dotąd. Poczekajmy zobaczymy, dajmy tym ludziom czas!
|