| |
Jurku już mi sie nie chce pisać 100 razy to samo!!!!
Każdy z eliminowanych występował z protestem (nie odwołaniem, poczytaj rozporządzenie o konkursach). Występował nie do instancji wyższej, tylko do tej samej, która dokonała rozstrzygnięcia. Śmieszne prawda?
Więcej, ani razu RZGW nie uwzględnił protestu, czyli są tam sami nieomylni. Wierzysz w to?
Sąd Administracyjny uznał się za niekompetentny!
Sądy powszechne, tym, którym się chciało tam składać pozwy, albo ustalają horrendalną wysokość wpisu np. mi, albo robią wszystko by zniechęcić petentów do występowania przeciwko Skarbowi Państwa. Tak, bo RZGW to Skarb Państwa!
Tak, że wszyscy, o których tu mówimy, dochowali pełnej drogi administracyjnej i prawnej, ale jeżeli ktoś im mówi, że czarne jest białe, dlatego, że ten, który tak mówi ma władzę, to jest to walka z wiatrakami.
Nazwisk, na publicznym forum przytaczał nie będę, ale jeżeli chcesz każdy przypadek mogę Ci szczegółowo opisać. Ciekawe czy wtedy Ty przyznasz się do błędu?
Tak więc przestań pieprzyć ogólnikowe i populistyczne frazesy.
Co do tekstu o ministrze Ziobro, to wybacz, ale nie będę się zniżał do tego poziomu dyskusji.
Mariuszu,
Naopisz raz a dobrze. Napisz choć raz o ilu przypadkach domniemanych problemów piszesz? Jednym, dwóch, trzech? Poza tym domniemanym "magazynem" - czyli jednym, są jakieś inne? Znam sytuację tych, którzy składali wnioski i wiem, że nie czekali ze spokojem na wynik konkursów, który to spokój byłby właścuiwy gdybym, jak twierdzisz, "z góry" znali wynik.
Czytam z zainteresowaniem to, co piszesz, nawet jeżeli swoimi wypowiedziami i ich stylem zniżasz się do poziomu Ziobry "et consortes", wysuwając takie oskarżenia. Również kiedy przypisujesz mnie jakieś nieistniejące poglądy czy intencje. Nie mam do czego sie "przyznawać", bo moje pytania czy wątpliwości nie są podnoszone na niczyja rzecz, ale w ramach rzetelności i celowości takiej informacji.
W żadnym z komentarzy, jakie napisałeś w odniesieniu do procesu konkursów i odwoławczego nie znajduję niczego poza frustracją. Wpis sądowy jest zalezny od wartości sporu, od tego ile skarżaca strona chce uzyskać, i nie ma wiele do rzeczy czy jest to SP czy inny podmiot. Mitologizowana przez wielu droga "cywilna" jest trudna i uciążliwa.
Sąd administracyjny pewnie uznał się za "niekompetentny" na podstawie tego, co zostało napisane we wniosku. Bo z zasady jest powołany do nadzoru nad postępowaniem administracyjnym (zawsze wobec instytucji pastwowych czy samorzadowych) i są drogi do włączenia jego aktywności.
Przestań propagować "spiskową teorię dziejów" ... ) Jeżeli gdzies działo się coś "nie tak", co jest zwyczajne jak świat długi i szeroki, to są to konkretne przypadki, warte rozstrzygnięcia, ale nie w klimacie emocji czy sensacji ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|