| |
1. Kto to zrobi , czy są chętni albo kasa na pracowników (bo mój prywatny czas był jest i będzie dalej święty)
2. Dla kogo to zrobi - bo jak dla kłusoli i rybaków, to niech sobie kłusole i rybacy renaturyzują strumyki, szkada w ogóle pisać a tym bardziej szkoda frajerów co pracując mają nadzieję na cokolwiek
3. Za czyje pieniądze - bo ja grosza nie dam na ryby dla kłusoli i rybaków
Jeśli więc ryby są w wodzie nie dla mnie, bo wszystko i tak wyławiają rybacy, mięsiarze czy kłusownicy, to NIE JESTEM ZAINTERESOWANY NICZYM. Może nie być tych ryb, a rzeki i jeziora mogą być wybetonowane w całości, wisi mnie to i powiewa bo i tak moja noga tam nie postanie i łowić ryb nie będę.
W takim wypadku, po co komu rower, złodzieje ukradną, po co komu dom a w nim wideo, telewizor itp. jeśli złodzieje ukradną itd. itp. przykłady można mnożyć.
Jeśli ktoś nie chce, ten nie musi. Dla niego jego wolny czas może być święty.
Niestety od braku jakiegokolwiek działania nikomu nic nie przybędzie. Jakoś u nas nikt nie pyta kto ma zrobić tarliska. Robi je kilka osób z Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Łeby, zbiera środki na ich wykonanie, organizuje prace, organizuje i załatwia pozwolenia, a nie jest to łatwe.
Jeśli chodzi o ocronę to jest już domena SSR oczywiście znienawidzonego PZW. Nasi strażnicy przepracowali (średnio na jednego strażnika) nad wodami (społecznie) po 179 godzin w ciągu roku (to jest jeden miesiąc roboczy).
Na to ja powiem. Po co oni to robią, jak i tak kłusownicy zrobią swoje, a rybacy wyłowią co się da?
Po to, żeby ochronić przynajmniej tyle ile można, założenie rąk i przyglądanie się i narzekanie na innych, narzekanie na wszystko jeszcze nigdy niczego nie zmieniło.
|
