| |
Żona zamówiła dla mnie pod choinkę pudełko na muchy w połowie listopada (wysyłka Poczta Polska). 20 grudnia dostała wiadomość od nadawcy przesyłki, że wróciła do niego z adnotacją jakoby nikt jej nie odebrał pomimo wielokrotnych awizacji pozostawionych w skrzynce. Przesyłka nadana po świętach bezpośrednio na adres domowy (poprzednio jako prezent miała dotrzeć na inny adres, gdzie w 90% czasu pracy PP ktoś jest w domu) dotarła po trzech dniach roboczych.
Nierzetelność naszej poczty poraża (zresztą tak jak 95% innych pokomunistycznych instytucji).
Wydaję się, że najlepiej wyszukać firmę kurierską (choć też zdarzają się "papraki") zapłacić 20 PLN więcej i mieć przesyłkę na następny dzień.
JJP
PS.
Naklejki: PRIORYTET, POLECONY, SUPER PILNE, EXPRESS etc. służą tylko pobraniu większej ilości kasy.
|