|
Nie mogąc wytrzymać w domu postanowiłem razem z moim dobrym znajomym powędkować na odcinku nizinnym rzeka ,,Soła''. Na początku poszły w ruch małe nimfy, niestety ryby w ogóle nie chciały współpracować. Później mój kolega wyciąga pierwszego okonia. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Parę metrów niżej pada następny okoń. Mamy ochotę połowić klenie lub jazie. Niestety nie jest nam to dane. Po drodze spotkaliśmy paru wędkarzy, którzy nie mogąc wytrzymać w domu postanowili wybrać się i mimo niesprzyjających warunków coś połowić. Mam pytanie: ilu z Was dziś usiłowało gdziekolwiek na cokolwiek złowić jakąkolwiek rybę ? Pozdrawiam serdecznie.
|