|
Cieszę się, że ma pan podobny styl działania jak ja. Może mi się w kieszeni scyzoryk otwierać, ale zawsze staram się prowadzić nawet najtrudniejsze rozmowy. To raczej RZGW mnie unika i nie odpowiada na pisma, wtedy na Zarząd Zlewni skarżę się do dyrektora RZGW, a na dyrektora RZGW do Ministra Środowiska (teraz pomiędzy nimi jest jeszcze jeden dyrektor). Uważam, że najtrudniejszy i najskromniejszy kompromis jest lepszy od najlepiej wygranej wojny. Ale trzeba w tych rozmowach być realistą i dlatego warto przyjąć do wiadomości, że ma się do czynienia z ignorantami i twardo domagać się swego.
|