|
ha ha ale sie zrobiło akademicko :)
Jak zwał tak zwał, oczywiście każdy ciekawy temat jest dobry do dyskusji.
W punkcie czwartym mówi się o genetyce tradycyjnej. Dla mnie bliżej genetyce tradycyjnej do doświadczeń pewnego obywatela Nowego Jiczyna (nie chodzi o Rumcjasa) niż do bombardowania materiału genetycznego twardym promieniowaniem :)).
Pozdrawiam,
LJ
Nie wiem jakie techniki wchodza w grę, ale do poliploidyzacji można doprowadzić np. szokiem termicznym .... Rumcjas by potrafił tak "manipulowac genetycznie", gdyby przeszedł szkolenie ... A poliploidyzacja może przeciez zachodzić w naturze...
Akademickośc akademickością, ale takie ryby, którym nie w głowie "amory" i które nie "marnuja energii" na wytwarzanie gonad, przerabiają pokarm na mięśnie i rosną szybciej...
Przy znacznej efektywności zarybień rybami dużymi, potencjalne zmniejszenie kosztów ich uzyskiwania może być "grą wartą świeczki"....
Jeżeli przyjąć, że zarybienia w naszych warunkach mają charakter podstawowy, a nie wspierający naturalne stada, a "ryby nie będą mnożyc się na gównach", to moze warto .... skoro i tak się nie rozmnoża, to przynajmniej w takich miejscach wprowadzic bezpłodnwe, szybko rosnące, silne, a przy tym tanie ....
?????
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|