|
Łowiłem w marcu 2005 w regionie Jura- czyli trochę na północ od Twojego miejsca pobytu. Kupiłem zezwolenie następująco: znalazłem coś co się nazywa "TABAC", tam pani sprzedała mi zezwolenie (jakieś śmieszne pieniądze, parę euro), dostałem też broszurkę ze wszystkimi rzekami, odcinkami specjalnymi, regulaminem i godzinami wędkowania. Przez 4 dni łowienia spotkałem 1 muszkarza, 10 spinningistów (martwa rybka na systemie Draszkowicza) i tabuny wędkarzy z robakami (spotkany starszy pan wyjaśnił mi, że teraz łowi się na robaka, a nie muchę bo lepiej biorą- proste?). Ryby- generalnie brały pstrągi 22-28 cm (mi na nimfy i czarne pijawki), choć pomogłem podebrać spinningiście rybę ok. 55 cm (wlazł mi na miejscówkę gdy zakładałem nową muchę ).
|