f l y f i s h i n g . p l 2025.09.16
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Brennica okjazja do rewitalizacji. Autor: Robert Kostecki. Czas 2025-09-16 08:26:34.


poprzednia wiadomosc Odp: Tarło troci jak to jest? : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2038) dnia 2007-12-04 09:36:23 z 198.28.69.*
  To wcale nie jest pilnowanie, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Samce czekają na tarliskach na samice i wtedy je widać. Są też bardzo agresywne. Atakują w zasadzie wszystkich intruzów, przede wszystkim inne samce, ale również wędkarskie przynęty.
Samice wchodzą na tarliska, odbywają tarło i szybko uciekają. W czasie samego tarła, odwrotnie niż samce, w ogóle nie reagują na przynęty.
Wcale nie trzeba do tego naukowej literatury. Wystarczy trochę pomarznąć w listopadzie nad wodą. Patrzeć i widzieć.


Mariuszu,

Dziekuję za odpowiedź.

Prawdę mówiąc nie chodziło mi ani o obserwacje, bo patrzę i widzę, ani o literaturę, bo czytam, ale raczej o pogląd doświadczonego znawcy przedmiotu. I to nie w zakresie atakowania przynęt na tarlisku, ale raczej ochrony gniazd tarłowych w okresie po złożeniu ikry i zapobieganiu "piętrowemu" wycieraniu się ryb w najbardziej dogodnych miejscach...
Zastanawiam sie nad takim zjawiskiem jak rozciągnięcie tarła w czasie. Opisywane w literaturze krótkie tarło jednorodnych populacji rodzimych (jakich zdecydowanie nie widzimy współcześnie) mogło ułatwiać rozprzestrzenienie się ryb po wszystkich, dostepnych miejscach tarłowych. Bo trąc sie jednocześnie musiały sobie znaleźć miejsca "nie wchodząc sobie w paradę". Przypuszczam, że temu mógł sprzyjać krótki okres obecności ryb przy gnieździe i ochrona tego "żlobka" przed "intruzami".
Z drugiej strony - ryby "swój rozum mają" i wybierają w rzece najbardziej stosowne miejsca do odbycia tarła. Jeżeli tarło trwa długo, to kolejne ryby przypływają na tarlisko, w miejsce, gdzie już wcześniej powstało gniazdo i grzebią kolejny raz w żwirze, w miejscu już "niepilnowanym".
W pierwszym przypadku, wybór najlepszych miejsc należałby do osobników najsilniejszych w populacji, zapewniając pozytywny dobór naturalny. Takie osobniki zajmowałyby, w naturalny sposób, najlepsze miejsca do tarła, a chroniąc je po złożeniu ikry - nie dopuszczałyby do zniweczenia wysiłku rozrodczego.
Taki "scenariusz" nie wydaje mi się pozbawiony racjonalności, bo stosunkowo mało uwagi zwraca się, moim zdaniem, na naturalne procesy zachodzące w populacjach, zastepując je ingerencją i wytwarzaniem stad hodowlanych, zamiast biologicznie sprawnych populacji ryb.
Czytając literaturę można natknąć się na istnienie instyktownego mechanizmu zapewniającego unikanie "związków kazirodczych" między rybami w czasie tarła.

Są rzeczy na ziemi ....

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Tarło troci jak to jest? [0] 05.12 01:34
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus