|
Tarło naturalne czy sztuczne?
Oczywiście naturalne. W czasie tarła naturalnego ryby się „dobierają”. Dlaczego? Nie wiemy. O coś chodzi rybom. Dlatego wiemy, że z tarła naturalnego, otrzymujemy osobniki silniejsze. Tarło sztuczne. Wycieramy, pobieramy ikrę od kilkunastu samic. Ikrę tę zapładniamy mleczem kilku samców. Dobraliśmy sami. Czy dobrze dobraliśmy? Trochę wiemy, bo jeżeli zarybiamy smoltem, to smolta w stadzie można ocenić, przynajmniej wizualnie. Zaobserwujemy jego wielkość, kondycję, cechy charakterystyczne. Myślę też, że wędkarze powinni dążyć do tarła naturalnego. Jednak musimy sobie od razu odpowiedzieć na pytanie. Czy wędkarze chcą łowić ryby, czy widzieć ryby na tarliskach. Jeżeli chcą łowić, to musimy zarybiać narybkiem, smoltem z tarła sztucznego. Problemem nie powinno być, które tarło jest cenniejsze gatunkowo. Problemem jest drożność rzek i ilość tarlisk. W obecnym stanie drożności i ilości tarlisk, możemy mieć tarliska i nie będziemy łowili ryb. Osobnym zagadnieniem pozostają rybacy morscy, i ich odłowy. Co powinniśmy robić? Skierować naszą energię na udrożnienie rzek, podstawą jest program Natura 2000. Budowa przepławek, które nie są idealnym rozwiązaniem – ale gdy będą, to są rozwiązaniem. Następnie budowa tarlisk. I najważniejsze – tarliska trzeba ochronić przed kłusolami. Po zrealizowaniu tych zadań, zobaczyć ile ryb wraca na tarło, jak liczne stado. Ostatnia decyzja, to dorybiać, czy gratulować sobie sukcesu. Siatki na jeziorze. Nie muszą stać. I nie stały. Gdyby rybacy chcieli wykonać plan pozyskania kilogramowy ryb, to siatki by musieli postawić. Piszesz dobry zwyczaj. Co to ja chciałem powiedzieć o dobrym zwyczaju lub dobrym wychowaniu! Może nie wiarygodna opinia, bo jestem jedną ze stron.
|