f l y f i s h i n g . p l 2025.09.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Brennica okjazja do rewitalizacji. Autor: Robert Kostecki. Czas 2025-09-16 08:26:34.


poprzednia wiadomosc Odp: Pireneje, pogranicze Francji i Hiszpanii... : : nadesłane przez Krzysztof Rydel (postów: 1226) dnia 2007-11-26 13:08:43 z 195.20.110.*
  Witaj, byłem w katalońskich Pirenejach dokładnie po drugiej stronie granicy. Z Font Romeu do Puigcerda jest ok. 30km samochodem. Kursują też chyba pociągi. Niestety za każdym razem byłem tam już po rozpoczęciu okresu ochronnego lub zimą na nartach więc o łowieniu nie było mowy. W przyszłym roku planuje się tam wybrać w czerwcu – tym razem już z muchówką.
Lipieni na pewno tam nie znajdziesz. W Pirenejach po prostu nie występuję naturalnie. Próbowali introdukować ale z tego co wiem nie bardzo się im przyjął. Zdaje się, ze tylko w Arragonii jest jedna lub dwie rzeki, w których jakoś się zaaklimatyzował. O tym będzie cos więcej będzie mógł powiedzieć Georg Moskwa bo on tam czasem łowi. Miałem jednak okazję obejrzeć kilka rzek pstrągowych zarządzanych przez klub muchowy z Barcelony oraz kilka lokalnych towarzystw wędkarskich...i musze powiedzieć, że to co widziałem zrobiło na mnie spore wrażenie. Ryb widać naprawdę sporo i często są to spore pstrągi. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę wielkość rzek. Większość to właściwie niewielkie górskie strumienie. Żeby łowić potrzebna jest licencja rządowa, którą kupisz bez problemu w każdym przedstawicielstwie Generalitat (autonomiczny rząd Katalonii), które znajdziesz w każdym większym miasteczku. W 2005 roczna licencja wędkarska kosztowała 13 eur – potrzebny jest paszport. Ponadto potrzebna jest zgoda właściciela/dzierżawcy danej wody. I z tym jest trochę bałaganu. Większością wód zarządzają organizacje wędkarskie ale cześć należy do osób prywatnych, a część do lokalnego samorządu. Do tego każdy ustala swoje odrębne przepisy. Na większości wód z dziką populacja pstrąga trzeba używać haczyków bezzadziorowych i często obowiązuje zakaz zabierania złowionych ryb. Ponadto na niektórych nie wolno używać streamerów, które miejscowi uważają za zabójczo skuteczne. Kiedy jednak pytałem czy chodzi o metodę czy przynętę nie potrafili dać jednoznacznej odpowiedzi. Część regulacji z naszego punktu widzenia wydaje się co najmniej dziwna. Najbardziej kuriozalny przepis z jakim się spotkałem to taki, że wolno łowić na przynęty naturalne ale nie wolno na żółty ser...a część rzek jest zamknięta w poniedziałki . Koszt licencji jest bardzo różny i waha się od kilku do trzydziestu kilku euro za dzień. Zdarza się jednak, że licencje można otrzymać za darmo pod warunkiem, że wynajmie się pokój w hotelu lub kwaterze agro u właściciela/dzierżawcy danej wody. Czasami warto więc zapłacić kilka euro więcej za nocleg ale nie płacić za licencję. Sezon ochronny zaczyna się z końcem września a kończy pomiędzy 15 marca a 1 czerwca. Generalnie jednak do połowy maja większością rzek wali wysoka śniegowa woda i łowienie jest mocno utrudnione a ryby zahibernowane i niechętne do współpracy. Wszystkie rzeki, które widziałem są oznaczone tablicami informacyjnymi, które precyzyjnie informują co i jak. Szczegółowy opis odcinków (nie tylko pstrągowych) łącznie z numerami telefonów pod którymi można uzyskać szczegółowe informacje i kupić licencje jest dostępny tu: http://mediambient.gencat.net/Images/43_124715.pdf Niestety tam tez ciężko dogadać się po angielsku – głównie kataloński lub hiszpański.
Bardzo interesujące jest łowienie w wysokogórskich jeziorach – coś czego u nas nie doświadczysz za żadne pieniądze. Łowi sa głownie z brzegu, choć z tego co wiem na nizej połozonych zbiornikach sa też zoraganizowane łowiska na których mozna wyporzczyc łodzie. Te komercyjne czesto dorybiane są teczakami zwykle jednak panuje tam spory tłok i dopuszczone sa wszystkie metody ze spławikiem włącznie. Dlatego duzo bardziej interesujace są jeziora połozone w górach. Mieszkające tam ryby nie są co prawda duże i zwykle nie przekraczają 25-30cm, jednak wysokogórska sceneria i krystalicznie czysta woda warta jest zachodu i co najmniej kilkudziesięciu minut podejścia górska ścieżką.
W jednym z numerów francuskiego Plaisires de la Peche, które mam w domu jest opis kilku takich łowisk po francuskiej stronie. Jeśli jesteś zainteresowany i dasz mi kilka dni to go odszukam w szpargałach i podeślę trochę szczegółowych informacji w tłumaczeniu na polski. Pzdrw, KR

Nadesłany link: http://mediambient.gencat.net/Images/43_124715.pdf

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus