| |
Jeżdziłem, i to kilka razy w roku.Mieszkałem u Sebastiana Skrobackiego.To mój kolega.Pamiętam czasy,kiedy lipienie nie mieściły się w korycie.Od 2-ch lat jeżdże na San.To nie to .Tłok.Na Wapiennym można było wybierać płanie.Wiem .że z rybami jest kiepsko.Koledzy z Muszyny narzekają.Pozdrawiam.
|