|
Jacku, czy zdecydowałbyś się na dyskusję z Leonardem da Vinci? Bo ja nie.
Jak czytam taki tekst:
"Chciałbym Ciebie i Kolegów zapewnić, że wypowiadając się publicznie w różnych sprawach przygotowuję się i robię to w taki sposób, że kiedy prezentuje kwestie medyczne słuchają mnie lekarze, kiedy piszę o zagadnieniach prawnych słuchają mnie prawnicy, kiedy omawiam kwestie gospodarcze słuchają tego z zainteresowaniem i stosują ludzie zajmujący się zagospodarowaniem w kraju , a także zajmujący się ochroną i zagospodarowaniem w różnych częściach świata. Podobnie też, kiedy poruszam kwestie dotyczące rybactwa i ichtiologii słuchają mnie, czytają i zapraszają ichtiolodzy i rybacy ."
to po prostu uznając geniusz usuwam się w cień. Wiem, że uważnie czytasz te dyskusje i zapewne zwróciłeś uwagę, że nigdy nie miałem w nich ostatniego słowa.
Dorosłem do tego, że nikomu nie muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem.
|