| |
Przeglądając adres podany przez Tonkina natknąłem się na dyskusję Pana Czekały i Pyo o zawodach JLS.
Pyo bardzo celnie zauważył że „Z tymi 28cm to trochę przesada. Przecież to niewymiarowa ryba!!! Złamanie ustawy i RAPR. Ryba niewymiarowa powinna zostać natychmiast uwolniona, a nie noszona w siatce podbieraka sunącego po powierzchni wody, ściskana dotykana i mierzona. Skoro na Sanie obowiązuje 35cm to dla wszystkich.
Dla przypomnienia:
Ustawa z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym.
Art. 8. 1. Zabrania się połowu ryb: 2) o wymiarach ochronnych,
Art. 9. 1. Ryby złowione z naruszeniem przepisu art. 8 ust. 1 pkt 1-3, jeżeli są żywe, niezwłocznie wypuszcza się do tego samego łowiska, z zachowaniem niezbędnej staranności.
Art. 10. 1. Zabrania się:
1) przechowywania, przewożenia, przetwórstwa i wprowadzania do obrotu ikry i ryb łowionych z naruszeniem przepisów art. 8 i 9.
Art. 27. 1. Kto:
2) dokonując amatorskiego połowu ryb narusza zakazy określone w art. 8 ust 1 pkt 1-4 i pkt 11-13,
3) narusza przepisy art. 2, art. 3, art .9, art. 10 ust. 2 oraz art. 11, art. 13 ust. 2, art. 16 i art. 20 ust. 1 i 2 oraz 4 i 5,
- podlega karze grzywny.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie.(Dz. U. z dnia 4 grudnia 2001 r.)
§ 6. Niedozwolony jest połów ryb i raków, których długość mierzona od początku głowy do najdalszego krańca płetwy albo tarczy ogonowej nie przekracza wymiaru ochronnego, który wynosi dla:
11) lipienia (Thymallus thymallus L.) 30 cm,
Idąc dalej tokiem myślenia Dj i PZW za kilka lat na mniej rybnych wodach na zawodach C&R będzie trzeba wymiar ryby zaniżyć do 20cm. Widziałem już nie jedno, w zawodach startowałem też kiedyś, teraz cenie sobie spokój nad wodą, kiedy to nikomu nie śniło się w Polsce od C&R. Zawody są piękną ideą, o ile nie łamią prawa, a jeżeli prawo jest nieodpowiednie, to należy je zmienić. Widziałem płynące śnięte ryby po zawodach rozgrywanych w czerwcu i lipcu i więcej mi nie trzeba.
Na te oczywiste rzeczowe uwagi Pan Czekała stwierdził cyt.
„Hola, hola, jak nie wiesz o co biega, to się nie wypowiadaj. Organizator zawodów na obniżenie wymiaru, dostał zezwolenie od Wojewody Podkarpackiego, który ma prawo do wydania takiej decyzji. A co do startowania w zawodach to startowałeś po pierwsze w spiningowych (gdzie do dzisiaj wali się rybę w łeb), po drugie pierwsze zawody spinningowe w Okręgu Rzeszowskim zorganizowałem w 1996 lub 1997 roku i w tedy to mogłeś zacząć startować, a pierwsze zawody na "żywej rybie" rozegrano w 1995. Więc wcześniej się śniło "C&R" organizatorom zawodów, niż Ty załapałeś się do sportu wędkarskiego. Zawody są piękne i rozgrywane zgodnie z prawem, czy Ci się to podoba czy nie.”
Niestety Pan Czekała wprowadził Artura w błąd gdyż Wojewoda już od kilku lat nie wydaje zezwoleń na ryby chronione. Czyżby Pan Czekała o tym nie wiedział?
Przedzwoniłem sobie, więc do Urzędu Marszałkowskiego i tam osoba prowadząca sprawy rybactwa wyjaśniła że w 2007 r. zezwolenie na ryby chronione uzyskał tylko Uniwersytet Rzeszowski i na ryby reofilne do dnia 30 czerwca br. Okręg PZW Krosno. Na czas JLS nie było wydawane żadne zezwolenie dla rybackiego użytkownika obwodu. Zadzwoniłem również do Wojewódzkiego komendanta PSR i on również nie miał zezwolenia na JLS. Jednak to Arturowi należą się brawa za naruszenie tabu i trafne uwagi.
Dalej Artur pisze „Skoro jest to takie piękne, to skąd wzięły się fotki zamieszczone przez Pana w temacie "Uczciwie po swojemu".
Nie neguje w swoich wypowiedziach samej idei rozgrywania zawodów, tylko zaniżanie wymiaru złowionych ryb. Kilka postów wyżej jest wypowiedź na temat kilkukrotnej wędrówki z rybą do sędziego,(" PO dobraniu kiełża zaczęły się pierwsze kontakty z rybkami. Po wyciągnięciu około 25 sztuk niemiarowych i 5 -ciu wycieczkach na drugi brzeg do sędziego nareszcie pierwszy miarowy. Później drugi i do końca tury powoli ustające brania. ") wnioskuję, że te 5 też nie przekroczyło 28cm. To, że Wojewoda wydał takie zezwolenia na te zawody , to zabezpieczenie organizatora przed takimi i innymi zarzutami, ale powiedzmy sobie szczerze, ile zawodów okręgowych i kołowych zostało rozegranych bez tego zezwolenia.
Co do moich startów w zawodach, to nie tylko spinning, faktem jest, ze na muchę łowię bardzo krótko, co nie znaczy że "jak nie wiesz o co biega" to się nie znasz...i nie możesz się wypowiadać, wtedy na tych i innych zawodach wymiary ryb były podnoszone, a nie obniżane.
Pozostawiam pod rozwagę temat wymiaru na zawodach."
Arturze bardzo dziękuję Ci za pochyleniem się nad losem narybku lipienia w Sanie. To ograniczanie presji jest ze strony rybackiego użytkownika bardzo dziwne. Są niestety równi i równiejsi. Szkoda tylko młodzieży, którą zmusza się do łowienia narybku na zawodach. Jaki mają przykład i jak później mają chronić ryby?
Z mojej strony jest to tylko wstęp do całej kampanii przeciwko kłusownictwu na Sanie i roli SSRyb.
pozdrawiam
Leszek
|
