|
Dobra więc jeszcze raz. W związku, z zainteresowaniem norwegia postaram się po krótce przybliżyć tamtejsze łowiska.
Fjordy i morze. Wędkowanie w morzu jest darmowe. Co więcej w morzy dopuszczone jest używanie kuszy a nawet łowienie na siatki i narzędzia pułapkowe. Ja z braku odpowiedniej jednostki pływającej niestety nie zasmakowałem w prawdziwym morskim big game, ale brak łodzi nie przekreśla naszych szans na udany połów. Wędkowałem wyłącznie ze skałek, moim łupem padały głównie makrele dorsze i czarniaki i rdzawce. Do wędkowania w morzu polecam wszczególności metodę spiningową ale na muszke możemy też nieźle połowic w szczególności makrele i belony, łowienie tych silnych i walecznych ryb na streamer to niezapomniane przeżycie. Norwegowie z powodzeniem łowia z brzegu dorodne trocie i łososie ale generalnie przy połowie tych ryb dominuje metoda trolingowa. We wszystkich fjordach w jakich wędkowałem nie narzekałem na brak brań, choc zdecydowanie im bardziej na północ tym efekty były lepsze.
Rzeki lososiowe. Osobiście znam cztery:Sokna, Otra, An-Sira i Mandalselva. W szczególności polecił bym tą ostatnią, przez ostatnie lata były w nia pompowane pieniądze i to zaowocowało bardzo udanym tegorocznym sezonem.
Rzeki, potoki,strumienie pstragowe. Jest i w norwegii bardzo dużo praktycznie w każdym zakątku norwegii znajdziemy takie łowiska. Dodatkowym plusem mniejszych rzeczek jest to, że przez 2-3 dni wędkowania nie spotkamy na niej innych łowiących a często gdy wybierzemy sobie dobry odcinek to do najbliższych domostw będziemy mieli kilkanaście kilometrów. aby łowic w rzekach musimy najpierw wykupic na poczcie fiskekarte na dany rok. Cena rocznej karty to około 100 złotych. a następnie wykupujemy już licencje na konkretną rzekę. Cena jednodniowego pozwolenia oscyluje w granicach 50 złotych a tygodniowego 300 złotych.
Jeziora. Tu mam stosunkowo małe doświadczenie wędkowałem na jeziorach w okolicach oslo. Dominowały tam szczupaki w zakresie 1-3 kilo i okonie 0,2-0,5 kilo. Trafiają sie też większe sztuki, kolega trafił pięknego 2 kilowego okonia a szcupak który miał dobrze ponad metr zdemolował mu zestaw. Generalnie aby dobrac się do większych drapieżników potrzebna będzie nam sprzęt pływający. Godne polecenia jest jezioro Hamar, 2 godziny jazdy E6 od oslo. dominują tam szczupaki w zakresie 3-6 kilo i piękne okonie 0,5-1kilogram. dodatkowa atrakcją jeziora są kapitalne pstrągi potokowe (łowione głównie na troling). Wędkowanie w jeziorze jest bezpłatne:) ale aby dobrac się do jego skarbów potrzebny będzie sprzęt pływający. Lepiej zabrać swoją łódź lub przynajmniej duży ponton bo wypozyczenie jednostki pływającej nad jeziorem jest niemożliwe:(
Co do noclegów to polecam pola kempingowe, których jest bardzo dużo w całej norwegii a ich standard jest znacznie wyższy niż tych które mamy u nas. Ceny noclegów za dobe, to średnio: 150 koron za namit, 250 koron za przyczepę kempingową i 500 koron za hyter czyli domek kempingowy. Przy dłuższym pobycie ceny przeważnie można negocjować. My np. za przyczepę kempingową pod oslo płaciliśmy 130 koron za dobę, za domek w okolicach geiranger fjord 300 koron za dobę a np. w lillehamer właściciel kempingu okazał się nie ugięty i za noc płaciliśmy 550 koron:(
Informacje dodatkowe: litr benzyny to wydatek koło 12 koron litr ropy 10 koron (tankować opłaca się w soboty niedziele bo wtedy ceny paliw spadają o 1-2 korony na litrze) bochenek chleba to koszt około 10-20 koron. jedzenie jest jakieś 2-3 razy droższe niz w Polsce, dlatego warto zabrać troche prowiantu ze sobą:) puszka piwa kosztuje koło 20 koron a najmocniejsze piwa mają 4,7% tak,żę piwko tez warto zabrać ze sobą tylko nie więcej niz dopuszczalna norma bo w razie kontroli kary sa dotkliwe....jeśli ktoś pali to ma problem bo paczka papierosów kosztuje koło 70 koron. Generalnie zachęca wszystkich do wyprawy do Norwegii bo to naprawde piękny kraj i wspaniałe łowiska. Więcej o norwegi będę mógł pisać od następnego roku gdyz na przełomie maja i czerwca przeprowadzam sie tam na stałe w okolice alesund bądź reine...ale chyba wybiorę tą dtugą lokalizację bo to przecież lofoty:)
|