|
Nie płacz Piotrek bedzie dobrze, kiedy kilka lat temu zarybieliśmy narybkiem lipienia Dunajec poniżej zapory czchowskiej i za kilka dni po wpuszczeniu tych pieknych rybek do rzeki , przyszła woda
POWODZIOWA i też płakaliśmy, ze wszystko poszło na marne, ale kiedy woda opadła i wróciła do
normalnego stanu pojechalismy sprawdzic co z naszymi lipionkami i co? tam gdzie były wpuszczone
tam po prostu były, niewierzylismy własnym oczom. Myslę, ze tym z Sanu duża woda też krzywdy nie zrobiła.
Wiesiek
|