|
Ja poszedłem dość grubo jak na początek w zakupy w miarę dobrego sprzętu, żeby wykluczyć błędy sprzętowe przy nauce łowienia. I to chyba zdało egzamin, zaciętych ryb nie tracę, sznury są w miarę proste, haczyki się nie tępią... Mam nadzieję że mimo iż rzucam jak spinningiem, wiążę muchy węzłem do błystek, chodzę w gumowych spodniobutach a nie oddychających, na czapeczce mam napis Reebok anie "Sage", nie będnę napiętnowany :)
Rodzaj gaci to tylko Twoje zmartwienie , ale ja też jeszcze nie "simmsowy", ale czapkę zmień koniecznie
|