|
Wczoraj wieczorem czysta, niska. Lipienie bardzo słabo współpracują, raczej nie oczkują. Ja jednego ledwowymiarka na pedałki, a poza tym pstrągi niestety. Kolega na małą jęteczkę średniak 37cm i kilka spadniętych ryb. Wieczorem parę targnięć na chrusta, ale jak zwykle nie zaciętych bo mam reflex szachisty i umiłowanie do dużych przynęt :)
Leje ciągłym sikiem równym. Taki grzybowy deszcz przemakający wszystko. Jak na ryby na cały dzień to trza wziąć dobry gumowy kondom, bo żadne tam wodoodporne bajery nie dadzą rady takiemu opadowi na dłuższy czas.
Jeszcze nie łowiłem w takim deszczu. Czy sznur muchowy też tak się klei do blanku jak żyłka, że nie można rzucać? A może wziąć wędkę 6 ze sznurem 7 dla łatwiejszych rzutów? Brania nie są tak agresywne, żeby sznur zerwał przypon chyba....
|