|
Nie mam nic przeciwko OS jeśli jest to jedyna słuszna opcja.Tylko mucha bez prawa zabierania ryb.Ale może dobrze by było zacząć właśnie od tego?Jeśli nie będą kończyły na patelni to po prostu będą ,bez potrzeby dołacania do każdego dnia szczęścia.Dobrym wykładnikiem jest obecny zakaz zbierania lipieni.One po prostu są.I choć w tym roku Dunajec nie rozpieszcza choćby z powodu dużej i brudnej wody ,wystarczy trafić właściwe pięć minut żeby się otym przekonać.Jak było wcześniej wszyscy pamiętamy.Być może nrażę się na falę krytyki ale sądzę że to właśnie no kill jest właściwym krokiem w przyszłość.
|