|
Normalne, bowiem w/w opłata ważna jest w okresie całego roku kalendarzowego, ale po 40 wykorzystanych dniówkach traci swoją ważność. Dlatego chcąc poławiać więcej, należy przenieść się na wody nizinne , gdzie jeszcze jest ta opłata ważna lub wykupić sobie opłatę jednodniową na wody górskie.
jp
Jacku, obawiam sie ,że tym co napisałeś znalazłeś luke w przepisie. Nie wiem czy dobrze myślę ale wdług mnie okręg Krosno wprowadzając limit wejść miał na celu ograniczenie presji. Skoro po wykorzystaniu 40 wyjść można nadal łowić oczywiście za większą opłata ale jednak można to albo ja źle myśle albo okręg popełni błąd w zapisie?!
Krzyśku, ja niczego nie znalazłem.Z tego co się orientuję, założenie ZO Krosno było takie, że każdy Wędkarz mógł sobie kupować wielokrotnie opłatę roczną, z limitem 40 dniówek. ZG to zakwestionował, zezwalając , na wykupienie tylko jeden raz, ale nie zabronił wykupywania opłat dziennych. Ja wielokrotnie czyniłem zupełnie odwrotnie.Jeżdżąc nad San wykupywałem opłaty dzienne, ale gdy zdecydowałem się spędzać tam swój urlop, to zapłaciłem opłatę roczną.
Myślę, że skoro tak się stało, jak się stało , jest nawet bardziej sprawiedliwe i zdecydowanie popieram decyzję ZG.
jp
Tylko , że to wszystko jest chore. Byłoby zrozumiałe, gdyby ograniczenie dotyczyło nie tylko możliwości wykupienia drugiej opłaty rocznej, ale również generalnie limitowało ilość wydawanych rocznych zezwoleń. Bo jaki to ma sens odmówić jednej osobie np mieszkającej w Sanoku kolejnych 40 dni połowu, a sprzedać to zezwolenie wędkarzowi z innego rejonu Polski spędzającemu urlop w Bieszczadach. ?Jak można człowiekowi odmówić prawa do kupna czegoś, co jest w sprzedaży?
A mnie się to kojarzy z kartkowymi przydziałami okresu gierkowskiego- nawet jak ktoś ma pieniądze, to nie kupi, bo już raz dostał.
Poza tym to wszystko nijak sie ma do aktualnych informacji strony internetowej Okręgu Krosno- przecież jest możliwość wniesienia opłaty pocztą, po czym poproszenia o wydanie rejestru.........
Niestety uchwały naszego związku pod względem prawnym reprezentują niski poziom i często są niejasne.
Na szczęście woda dalej zadbana jest. A ja za roczna opąłtę łowiłem w tym roku prawie dwadzieścia dni. Pięknie było
Pozdrawiam
Krzysiek
|