|
Drawe znam dość dobrze i tą w parku i tą poniżej. Z rybami w ostatnich latach jest bardzo krucho, szczególnie z lipieniem, woda w Drawie w ostatnich latach ma temperatury po dwadzieścia kilka stopni, niektórzy twierdzą, że to jest powodem zmniejszenia się liczebności lipasa na Drawie . Ostatnimi czasy w parku była bryndza, setki kajakarzy zaśmiecających rzeke płoszących rybki (troche się przyzwyczaiły już) oraz zwierzynę to letni obraz Drawy. W godzinach od 9-10 rano do wieczora rzeka ta staje się autostradą dla kajakarzy, o natężeniu ruchu chyba największym na pomorzu. Lipasa mało, pstrąga też nie za wiele, aczkolwiek coś tam zawsze się złowi, brzany może z 10 na odcinku parkowym, duże klenie w parku już też mocno przetrzebione, sporo okonia. Dwa lata temu była taka woda w Drawie, że miejscowi wyławiali śnięte sumy z Drawy, nie chce myśleć co się działo z innym rybkami. Z relacji tegorocznych wiem, że pstrągi nawet zacne się pokazywały w parku. Z zarybieniami parkowymi byłbym ostrożny, znajomy widział jak zarybiali smoltem łososia, potem pełno śniętych pływało koło bindugi zero szacunku dla ryby. Ostatnie dwa lata Drawa niesie latem mętną jak na tą rzekę wode, co kiedyś było nie do pomyślenia. Szkoda mi mojej ukochanej rzeki, ale nie jest z nią dobrze. W dole parku też jest trochę lipienia, pstrąga minimalne ilości, dół jest trudniejszy do łowienia szczególnie na muchę, bo to głęboka woda ciężko się brodzi, ponoć mocno zarybiają lipieniem, ale aż tak tego nie widać. Drawa najpiękniejsza jest jesienią, wtedy woda powinna się wyklarować, pseudo miłośnicy przyrody na podłużnych baliach już wymiękają, bo woda zimna, wtedy liście przybierają przepiękne kolory i jest tak ślicznie, że brak ryb specjalnie nie przeszkadza pozdr mczek
|