|
Czereśniaki wbrew pozorom robią dobrą robotę, nawet ci którzy biją w łeb co wejdzie do słoika (pewnie większość), bo klenia jest więcej niż Chińczyków a łososiowate są w miarę bezpieczne. Jest jeszcze podobno wpuszczona głowatka, która miejmy nadzieję w końcu wyżre ten białoryb, potem wyżre ja mięsiarstwo, a na koniec zostaną tylko piękne lipasy (tak się tylko rozmarzyłem).
Widziałem z rana w prądzie wyjścia (chyba, raczej napewno, prawdopodobnie) lipienia ale po efektach połowów skłaniam się jednak, że to były klenie a ja zobaczyłem to co chciałem zobaczyć. Trzeba sobie pomagać wyobraźnią.
A swoją drogą Poprad w tych okolicach to piękna rzeka tylko szkoda, że taka mizerota w wodzie.
Może w ostateczności te słynne Piwniczańskie brzany. Trzeba będzie pomyśleć na następny raz.
|