|
Ponieważ jakiś miesią temu sporo łowiłem w Białce (prawie codziennie przez trzy tygodnie) chciałbym dorzucić swoje trzy słowa.
Artykułu w WW nie czytałem i działań PZW tez za bardzo nie popieram (tzn. uważam je za niewystarczające).
Przeraża mnie też straszna presja na Białkę, szczególnie ze strony miejscowych, którzy są nad woda codziennie i prawie połowa z nich łowi na spining mało się z tym ukrywając... Z daleka widziałem też kilku panów cwiczących żywczyka czy robaczka...
Ale na pewno nie mogę się zgodzić z tym, że w Białce nie ma ryb. Jest to rzeka bardzo chimeryczna i ryby żerują tam króko najczęsciej w okolicy zmroku, lub po deszczu, gdy woda metnieje. Na pewno jest w niej bardzo dużo drobnych pstragów, ale zwarzywszy na to ze czterolatek z Białki na 25 cm, a czterolatek np. z Czarnej Hańczy ma 40 cm to nie jest jeszcze tak źle. Prawie na karzdej wyprawie trafiałem trzydziestaka (a kontakty z jakimiś pstragami są w każdym dołku) a dwa najwiekze ryby miały koło 35 cm. Moim zdaniem to wszystko były ryby dzikie i nie sądzę, żeby ktos zarybiał Białkę.
Jest to cudownie piękna rzeka w której po prostu się zakochałem i chciałbym, żeby kiedys mozna było w niej łowić ładne pstrągi.
|