|
Od paru lat biorę w lipcu namiot i schodzę od Krościenka do Gołkowic czasem dalej,zawsze biwakuje na dziko i nigdy nie mialem problemów .Zakładam biwaczek po polódniu i zwijam rano,schodze łowiąc i zwiedzam okolice,po połódniu rozkładam,gotuje obiad i po obiadku obławiam okolice biwakowania, niestety w tym roku w lipcu nie dam rady, może we wrześniu .Pozdrawiam.Cz.Mruz
|