|
W Polsce niestety do każdej pierdoły dodaje się przedrostek EKO, a tak naprawdę ekologiczne pojęcie ma niewielka garstka ludzi. I napewno My wędkarze do tej garstki należymy, a przynajmniej część z nas. Mnie się bardzo często przysłowiowy nóż w kieszeni otwiera, jak słyszę rozmaite, laickie wypowiedzi na sprawy związane z przyrodą, rzekami i koniecznością wykonywania tam różnych pierdół, ekologiczne elektrownie wodne (o sprawności dynama z roweru), ekologiczna regulacja itp....
Przykładem moga być chociaż prognozy pogody...Podczas majowych i czerwcowych upałów szlag mnie trafiał, kiedy pogodynka mowiąc o jakichś tam deszczach (których notabene nie było) mowiła NIESTETY...Ale kogo oprócz nas interesują rzeki i ich dobro? Dla wielu to miejsce, gdzie można przyjechać, umyć auto, zeżreć tonę grilowanej kiełbasy i się....I wrócić...Niestety masy ludzi nie potrafią docenić wartości naszej przyrody...Sa po prostu szkodliwymi moczydupami, śmiecącymi jak świnie i do tego nieraz złośliwie zaczepiającymi wedkarzy. Pewnie niejeden z Was to widział.
Według nich najlepiej, żeby taki skwar trwał do grudnia...Ale słysze dookoła narzekania na pogodę...A mnie to śmieszy i cieszy!!! Bo nareszcie pogoda stała sie NORMALNA i prawdopodobieństwo takiej przeklętej suszy jak dokładnie rok temu nieco się oddaliło.
Ok, tyle. Pozdrawiam i życzę ....i desczu i słońca!
|