|
O co chodzi? Wyjasnil to jakies 130 lat temu Boleslaw Prus w jednej z nowelek:
Dziedzic byl srednio zaradny, wiec chlopi go okradali. W koncu musial sprzedac folwark Niemcom. Chlopi przyszli do niego i mnac czapki w rekach zaczeli prosic by tego nie robil. Na co dziedzic mowi, ze to ich wina bo kradli.
Na co chlopi: "My, kradli? Nigdy!"
Dziedzic: " Jak to Jedrzeju! A wczoraj, wieczorem, drewno z lasu? I ziemniaki z pola?"
Na co Jedrzej: "Aaa... bo jak pieniadze, to ukrad. A jak drewno, albo zboze, to nie ukrad tylko wzion"
|