| |
oczywiście, że masz rację, bo "rybka po indiańsku" może być miłą częścią wedkarskiego wyjazdu. I niczego złego w tym nie ma. Natomiast mi chodzi o stworzenie wreszcie sensownych zasad, a nie ekspermentowanie na żyjącym łowisku.
pozdrawiam
Krzysztof Atkis
|