|
Jest pewien znany i legendarny muszkarz, który hoduje Lipinie – na początku kilka miarowych sztuk przywiózł z rzeki. Złowił je na muchę (miarowe oczywiście) - zamiast dać im w głowę wsadzał je do worków z wodą i przenosił do stawu (nie od razu oczywiście).
Wszystkie przezywały.
Co roku hodowane Lipinie są wycierane. W tym są już od dawna ryby ze swojego chowu tj. od ikry pozyskanej z pierwszych tarlaków złowionych na muchę.
Co ciekawe, co roku tarlaki odławiane są z głównego stawu wędką, muchówką znaczy (chyba że ja coś źle zrozumiałem…) - po złowieniu umieszcza je w mniejszym zbiorniku (beczce) a następnie wyciera jak już jest pora.
Oczywiście po tarle jakiś procent pada ale nigdy to nie było to, z tego co wiem, 100%. W zeszłym roku wystąpiła chyba dość duża śmiertelność tarlaków… Jak w tym roku nie wiem bo nie miałem okazji się dowiedzieć – widziałem tarlaki z których część była już po tarle a część czekała. Wszystkie pływały razem w jednej dużej beczce i wyglądało, że mają się nienajgorzej.
http://img241.imageshack.us/img241/9822/44zf6.jpg
http://img241.imageshack.us/img241/9338/45qv1.jpg
http://img241.imageshack.us/img241/9969/46nm3.jpg
Reasumując ryby złowione na wędkę nie padały.
Przed tarłem ryby poławiane są również na wędkę i przenoszone do oddzielnego zbiornika - nie padają.
Ryby są wycierane i dopiero po tym część ich pada.
|