|
To samo nalezy stwierdzic z ową 50% śmiertelnoscią w czasie zawodów. Moze gdzieś i kiedyś na jakichs zawodach znalazła sie grupa nieudaczników (zawodników i sedziów), którzy nie wiedzieli, jak sie obchodzic z rybami, ale w normalnych warunkach śmiertelność nie będzie taka wysoka. Zazwyczaj kilka procent, góra ok. 10%. Skoro masz wykształcenie ichtiologiczne, więc powinieneś znać stosowne opracowania na temat śmiertelności ryb w C&R, choćby publikowane na łamach North American J. of Fisheries Management.
Na śmiertelność związaną z połowami wędkarskimi, bardzo duży wpływ ma jakość wody. Dlatego nie można na żywo przenosić doświadczeń z jednych wód np. amerykańskich na drugie.
Z kolei ta śmiertelność po zawodach to rozumiem, że była obserwowana bezpośrednio po wypuszczeniu. To z kolei nie ma żadnego związku z jakością wody.
|