| |
...przeczytałem waszą dyskusję i nie wiem o co na początku chodziło, myślę że chodzi wam o to samo czyli aby wody były rybne a wędkarze mieli możliwość łowienia.
Panie Piotrze
Otóż zasadnicze znaczenie dla tej dyskusji ma to, o co chodziło na początku, a co pojawia się kilka wątków poniżej.
Po prostu dwóch działaczy PZW i członków SSR zostało złapanych na kłusownictwie.
W ogólnym toku oburzenia forumowiczów pojawił sie głos Jerzego Kowalskiego, de facto broniący kłusowników.
Z mocno zawiłych wypowiedzi można wywnioskować, ze wina nie leży po stronie kłusujacych, tylko tych, którzy ich wybrali. Natomiast żeby ich ukarać należy najpierw wychować społeczeństwo obywatelskie.
Oczywiście, każdy kto raczy się nie zgodzić z taką (w skrócie) argumentacją ma za małą wiedzę lub inteligencję. Natomiast cytowanie noblistów jest zwykłą demagogią.
Drogi Mariuszu,
Prosze Cie o dyskutowanie o faktach, a nie o tendencyjnych interpretacjach.
Dyskusja i interpretacje wzięły się, żeby nie być gołosłownym - ponownie zacytuję i wyjaśnię dla mających problemy z rozumieniem pisanego słowa, z nadinterpretacji mojej trzyzdaniowej odpowiedzi.
"Przykre, że takie osoby dopuściły się takiego przewinienia. Osoby, które powinny wzbudzać zaufanie dopuściły się kłusownictwa. Kara powinna być wysoka!
Pozdrawiam. "
"Ktoś ich wybrał, prawda?
Zastanowienie nad tym powinno być głębokie. Inaczej nawet najwyższa kara będzie bezwartościowa.... "
Moja wypowiedź dotyczyła szerszego zagadnienia niż samo oburzenie, bo uważam, że międlenie oburzenia prowadzi co najwyżej do frustracji, a nie do postępu.
Wskaż mi, proszę, uzasadnienie dla niewątpliwego posądzenia i oszczerstwa zarzucającego mi "de facto obronę kłusowników". Gdzie w tych trzech zdaniach napisałem, że kłusowników nie należy karać, nawet surowo?
Napisz skąd Ci się wzięło coś takiego, że "wina nie leży po stronie kłusujacych, tylko tych, którzy ich wybrali. ", albo "żeby ich ukarać należy najpierw wychować społeczeństwo obywatelskie." ?
Więcej o tym napisałem tutaj, a cała dyskusja, która powstała, była nie tyle wokół samego ukarania kłusowników, ale o tym co zrobić, żeby na przyszłość uniknąć oburzenia, że obdarzeni zaufaniem ludzie kłusują. O tym jakich ludzi i kot ma obdarzać zaufaniem. I jak to wpływa na funkcjonowanie naszego środowiska i wędkarstwa.
Nie dziwi mnie, że trudności w zrozumieniu trzech prostych zdań prowadzą do tego, że i noblistów cytuje się wybiórczo, demagogicznie, zwłaszcza kiedy ma się takie intencje, co widać po stronniczej nadinterpretacji moich słów.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|
