|
Przypuszczam, że trudno Ci to zrozumieć, bo z wodą i rybami związany jesteś zawodowo, a my tu rozmawiamy o przyjemności poświęcania swojego wolnego czasu, na sprawy które lubimy i nie mamy w założeniu czerpania z tego zysku.
Pozdrawiam
jp
Oj Jacek, Jacek...
Nie muszę nikogo bronić ...
Ale tak przy okazji...
Mariusz jest dzierzawcą obwodu rybackiego i w kwestii gospodarowania na obwodzie rybackim , nie tylko z racji swoich doswiadczeń zawodowych mogłyby Was wiele nauczyć.
W okresie kiedy my uczylismy sie odróżniać lipienia i pstrąga organizował Klub "Passarnia "
który stworzył całkiem przyzwoite łowisko rekordowych pstrągów na Pasłęce- u nas na południu złowienie wtedy czterdziestaka było wyczynem.
Hobbystycznie - tak do Twojej widomości , nie zawodowo.
A pzry okazji udało mu sie tez połowić tu i tam , wie jak wyglada gospodarka wędkarska
od Stanów po Azję.
Mariusz realizuje dokładnie to o czym mówi-a jego głos jest tym bardziej wiarygodny , ze jego zyciorys wędkarski , i nie tylko ,jest czy był mocno związany z PZW i jeśli dzisiaj głosi takie poglądy to wynika z jego doswiadczenia i wiedzy , której , Jacku, Tobie i mnie brakuje..
I dlatego jego głos jest znamienny . Nawet bardzo.
Ponieważ , dyskusja pzreniosła się z tematu złodziejstwa na tzw generalia.
resztę mojego postu pozwolę sobie wieczorem- po pracy - umieścić w odpowiedzi na post JK. pozdr A.
Andrzeju, ja nie kwestionuję Mariusza kompetencji i osobistego zaangażowania w sprawy wędkarstwa w Polsce. Z Twojej i Mariusza wypowiedzi wynika, że nie wierzycie już w naprawę wysłużonej machiny, jaką jest obecnie PZW. Kiedyś myślałem podobnie, płacę i wymagam. Niestety, nikt na moim podwórku nie kwapił się ze sprzedawaniem takiej usługi , która by mnie interesowała.Dlatego trzeba było wziąć sprawy w swoje ręce. Na moje szczęście, w podobnej beznadziejnej sytuacji było wielu Kolegów Muszkarzy. Stąd powstała Sekcja Przyjaciół Raby przy kole PZW w Dobczycach i muszę Ci powiedzieć, że widzę w takich terenowych grupach szansę , na radykalne zmiany w sposobie gospodarowania , przez PZW. Być może jest to jeszcze małe światełko w tunelu, ale z dnia na dzień świeci coraz jaśniej, dając Innym przykład , jak należy do tego się zabrać. W zasadzie, to wystarczy tylko zrozumieć treści zapisów statutowych, a dalej wszystko pójdzie , jak po maśle .
Aby za bardzo nie odbiegać od wątku dyskusji, to powiem Ci, że bardzo często musimy zmagać się z kłusolami i innymi złodziejami, ale jak dotąd wcale Nas to nie zraża i nadal upierdliwie robimy swoje.Na pewno w swej pracy popełniamy jeszcze wiele błędów, ale tylko Ci co nie robią nic , ich nie popełniają.
Pozdrawiam
jp
www.przyjacieleraby.pl
|