|
Dzęki za odpowiedź. Ten most ze zdjęcia znam, od niego zaczyna się taki fajny prądzik, gdzie zawsze można coś zaciąć na nimfę. Nie łowiłem poniżej tego mostu dalej niż jakieś 200 m, stąd też nie mogłem kojarzyć miejscówek z Twojej galerii, ale widać, że warto się tam wybrać, nawet ryzykując urwanie tłumika na tej leśnej drodze, ktorą kiedys przejechałem z duszą na ramieniu.
|