|
Przepraszam za ton poprzedniego posta- może faktycznie był on nieco zbyt ostry,poprostu troche mnie to wkurzyło że z taką stanowczością twierdzisz iż ta ryba to trup!!
Nie będę Ci tego udowadniał,pokazywał fotek zmykającego pstrąga,bo nie czuję takiej potrzeby.
Ja wiem jak jest,Piotrek - szczęśliwy łowca spornego "okazu" ;) wie jak jest - i wystarczy.
Do uwalniania złowionych przezemnie ryb nie dorabiam żadnej filozfii - po prostu je wypuszczam i już!!
Jak mnie najdzie,albo małżonka szepnie że zjadłaby rybkę bez wachania walę rybę w łeb.
Nie widzę w tym nic zdrożnego...Oczywiście w ramach zdrowego rozsądku.
Ostatniego pstrąga zabiłem 4 lata temu,lipka coś koło 2 lat.
Czasem przywioze do domu trochę okonków czy jakiegoś szczupaczka.
Mam zdjęcia martwych ryb,uważam że są dość dobre,i jak mam ochotę się nimi pochwalić,to się chwalę.
Nie widzę powodu dla którego zdjęcie martwej ryby jest gorsze od zdjęcia rybki żywej...
Oczywiście o ile ryba nie jest fotografowana na tle lodówki czy telewizora...
Pozdrawiam i życzę wesołych zdrowych i przedewszystkim SPOKOJNYCH Świąt
Tomek
|